Główny Gry Corsairs Legacy Corsairs Legacy: Naval Mission Aktualności Wspólnota Łączność
Игра Corsairs Legacy
pl
pl
de
en
es
fr
ja
ko
pt
ru
tr
ua
zh
Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy
Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

Czytasz tekst przygotowany podczas tworzenia gry – symulatora życia pirata Corsairs Legacy przez studio Mauris w celu popularyzacji tematyki morskiej oraz gier o piratach. Aktualności o projekcie możesz śledzić na naszej stronie internetowej, kanale YouTube oraz w Telegramie.

W tym artykule Kirill Nazarenko analizuje broń z gry Corsairs Legacy.

Witajcie! Dziś porozmawiamy o broni białej i pistoletach w Corsairs Legacy. Na początku muszę powiedzieć, że bardzo mile zaskoczyła mnie jakość pracy zespołu Corsairs Legacy, który przygotował tę broń. Wszystko jest odwzorowane naprawdę dobrze. Widać, że za podstawę wzięto prawdziwe egzemplarze historycznej broni, a same modele są dość złożone i ciekawe. Aż chce się wyobrazić sobie, że bierze się tę broń do ręki.

Główny problem, który tutaj widzę, polega na fundamentalnej niezgodności świata rzeczywistego i świata gry. I szczerze mówiąc, trudno coś na to poradzić. W świecie gry gracz musi rozwijać swoje umiejętności, kupować lub zdobywać coraz nowszą, silniejszą i skuteczniejszą broń. Oczywiście tej broni trzeba też jakoś nazwać – nie można jej określać jako „miecz nr 1”, „miecz nr 2” albo „miecz poziom 20”, bo wyglądałoby to nudno i śmiesznie. Dlatego twórcy sięgają po prawdziwe historyczne nazwy. I właśnie wtedy zaczynają się sprzeczności.

Broń biała

Broń biała była tworzona z myślą o konkretnych zadaniach. We wczesnym średniowieczu główną bronią białą w Europie był obosieczny miecz o tępo zakończonym sztychu, tzw. miecz romański, przeznaczony przede wszystkim do cięcia. Miecz ten służył do walki z wojownikami ubranymi w kolczugi, pod którymi nosili pikowane kaftany łagodzące uderzenie.

Później, w XIV wieku, pojawiły się zbroje z dużych metalowych płyt. Ostatecznie powstała tzw. zbroja gotycka, składająca się w całości z płyt o skomplikowanych kształtach, a tylko niektóre elementy były pokryte kolczugą. Taką zbroję niemal niemożliwe było przeciąć, a nawet przebicie jej było bardzo trudne.

We wcześniejszym okresie, kiedy kolczugi były nadal powszechne, używano mieczy do przebijania kolczugi. Były to gotyckie miecze o ostrym sztychu, lecz z czasem i to stawało się coraz trudniejsze.

W XV wieku pojawia się rapier z bardzo twardą, wielokątną głownią, która w ogóle nie jest przeznaczona do cięcia – rapier służy do precyzyjnego pchnięcia w szczeliny zbroi.

Z czasem ciężkie zbroje zaczynają wychodzić z użycia, a wraz z tym po raz kolejny zmienia się broń. Do XVII wieku na polu bitwy ochrona ciała ogranicza się w zasadzie do napierśnika (kirasu), czasem niewielkich ochron na ręce i uda oraz hełmu. Kirasjerzy, czyli rodzaj ciężkiej kawalerii, nosili kirys i hełm, a piechota miała formację pikinierów, uzbrojonych w około 5-metrowe piki. Stali oni w pierwszym szeregu, a ich zadaniem było powstrzymanie szarży kawalerii. Oficerowie także mogli nosić kirysy, zwykle w formie jednoczęściowego napierśnika chroniącego jedynie pierś.

Jeśli spojrzymy na portrety wodzów wojskowych XVII wieku, zobaczymy, że są przedstawiani albo w pełnej zbroi rycerskiej, chociaż w rzeczywistości nikt już jej wówczas nie nosił, albo w ówczesnych strojach – właśnie z kirysem. W ten sposób artysta podkreślał specjalizację danej osoby jako dowódcy wojskowego. Napierśniki były popularne również w XVIII wieku i często przedstawiano w nich wojskowych – był to rodzaj zawodowego symbolu. Jednak niemal niemożliwe było przebicie kirasu bronią białą.

Z drugiej strony, w rzeczywistości niewielu żołnierzy nosiło kirysy na polu bitwy, a na pokładach okrętów było ich jeszcze mniej. Nie wolno też zapominać, że każdy szlachcic nosił miecz jako główny symbol przynależności do swojego stanu. Noszenie miecza miało ogromne znaczenie statusowe. Oczywiście takim mieczem można było również bronić własnego honoru i godności.

W rezultacie w XVII wieku broń biała stopniowo dzieli się na dwie główne gałęzie:

  • pierwsza gałąź – broń wojskowa na pole bitwy;
  • druga gałąź – broń do noszenia w życiu codziennym.

Oczywiste jest, że broń cywilna musiała być wygodna, bo ciężki miecz byłby uciążliwy na balu czy podczas spaceru.

Tak stopniowo rozwija się typ broni noszonej na co dzień – lekka broń biała. Taki właśnie typ widzimy w grze Corsairs Legacy.

Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

Jest tu jednak drobny błąd. Widać, że autorzy Corsairs Legacy operowali funtem brytyjskim – 454 g. W jednym z kadrów widnieje napis „light weapons no more than 2.4 pounds (1.9 kg)”, ale to błąd matematyczny, ponieważ 2,4 funta to około 1,09 kg. Za to cale brytyjskie są w grze użyte całkiem poprawnie.

Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

Linię lekkiej broni w Corsairs Legacy otwiera rapier starego typu, ale szczerze mówiąc, spośród wszystkich narysowanych modeli podobał mi się on najmniej. Bardziej przypomina miecz gotycki z charakterystycznie opuszczoną jelcem, i szczerze mówiąc, nie wygląda jak rapier. Wydaje mi się, że w XVII wieku takie miecze były skrajnie rzadkie albo wręcz nie występowały. Na pewno też nie zaliczano by ich do lekkiej broni.

Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

Dalej mamy rapier niemiecki. Osobiście nazwałbym go raczej mieczem, choć jest to kwestia dyskusyjna.

Sprawa polega na tym, że w językach słowiańskich istnieje wyjątkowo bogata terminologia związana z bronią białą – bogatsza niż w jakimkolwiek innym języku europejskim. Wynika to z faktu, że kraje słowiańskie miały do czynienia zarówno z bronią wschodnią, jak i zachodnią, a wiele terminów zostało przejętych i zaczęło oznaczać liczne odmiany broni. Terminów jest tak dużo, że historycy zajmujący się bronią nie mogą dojść do zgody co do ich ścisłego stosowania. Nie ma sensu popadać w fanatyzm i „wycinać się nawzajem” z powodu terminologii, ale można wyróżnić kilka większych kategorii, z których warto korzystać.

Po pierwsze, mamy bagniet / pałasz / szpadę w szerokim sensie (w tekście: „epee” – broń o prostej głowni). W językach słowiańskich możemy rozumieć ją jako broń z prostą głownią, bezpośredniego spadkobiercę miecza rycerskiego, ale cieńszą. Do tej kategorii można zaliczyć zarówno rapiery, jak i pałasze, choć wielu badaczy się z tym nie zgodzi. Ja jednak uważam, że broń z prostą głownią można w większości przypisać do jednej dużej grupy. Zresztą w XVIII wieku w języku potocznym i w dokumentach urzędowych również nie robiono między nimi zasadniczej różnicy.

Drugą dużą kategorią jest szabla, czyli broń o zakrzywionej głowni, przy czym stopień zakrzywienia mógł być bardzo różny. Jeżeli zaczniemy analizować angielskie lub francuskie terminy, dojdziemy w końcu do ślepego zaułka, bo poszczególne typy broni używane w wojsku lub znajdujące się w zbiorach muzealnych często noszą najdziwniejsze nazwy. Zdarzało się na przykład, że głownia pochodziła od miecza, a rękojeść od szabli, a całość nazywano szablą. W życiu codziennym nazywano to „jakkolwiek”, i tu pojawia się problem: brakuje jednolitej naukowej klasyfikacji broni białej, wciąż nie została ona w pełni opracowana.

Dlatego możemy przyjąć umownie, że broń z prostą głownią nazywamy „szpadą / pałaszem” (epee), a z zakrzywioną – „szablą” (w odniesieniu do języków słowiańskich). W ramach broni z prostą głownią wyróżnię trzy podtypy:

  • rapier – broń o bardzo wąskiej głowni, którą praktycznie nie da się ciąć, a jedynie kłuć;
  • szpada / epee – broń o nieco szerszej głowni, którą teoretycznie można ciąć, choć jest to niewygodne, zasadniczo przeznaczona do pchnięć;
  • pałasz / szeroki miecz – broń o szerokiej głowni, która bardzo dobrze tnie.

W tym ujęciu modele nazwane w grze rapierem niemieckim i rapierem hiszpańskim są moim zdaniem bardzo ładnie narysowane i w pełni na miejscu.

Rapier niemiecki ma charakterystycznie złożony system ochrony dłoni, przystosowany do specjalnego chwytu, kiedy kciuk, palec serdeczny i mały obejmują rękojeść, a palec wskazujący i środkowy opierają się o jelec, a między nimi biegnie głownia. Taki chwyt pozwalał na bardzo wygodne pchnięcie – była to typowa technika dla tej broni. Tego typu rapier służył zwykle jako broń pokojowa, którą szlachcice nosili w życiu codziennym i którą rozstrzygali spory na pojedynkach.

Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

Rapier hiszpański również jest bardzo elegancki i pięknie narysowany, in the game Corsairs Legacy wygląda naprawdę efektownie. Ciekawy jest tutaj prześwit między kabłąkiem a trzewikiem rękojeści, ponieważ kabłąk nie jest do niego przymocowany. Faktycznie takie rozwiązanie spotykamy w niektórych egzemplarzach, choć jego sens nie jest do końca jasny. W przypadku bagnetów (bagnets), które były prototypami bagnetów montowanych na lufie, podobny zabieg był uzasadniony: rękojeść wsuwano w lufę muszkietu i potrzebna była przestrzeń między kabłąkiem a rękojeścią. W przypadku rapiera nie do końca wiadomo, po co to rozwiązanie – być może po prostu dla efektu wizualnego.

Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

Rapier włoski również jest bardzo piękny i udany pod względem formy.

Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

Następnie widzimy smallsword. To dobry przykład tego, jak uboga jest angielska terminologia broni – słowo „sword” w języku angielskim oznacza właściwie wszystko, począwszy od rzymskich mieczy, a skończywszy na nowożytnej szpadzie.

Ten smallsword jest zresztą bardzo zbliżony do lekkiej szpady z niezbyt rozbudowaną ochroną dłoni, którą szlachta nosiła pod koniec XVII wieku. Była wygodna w noszeniu, ponieważ rozbudowane kabłąki i kosze zazwyczaj zaczepiały się o ubranie i sięgały niemal do uda, podczas gdy niewielki jelec i mały kabłąk nie przeszkadzały tak bardzo. W XVIII wieku zaczęto nawet wytwarzać szpady z rozkładanymi osłonami dłoni, które po złożeniu zwisały wzdłuż boku całkiem równo.

Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

Dalej pojawia się Pappenheimer. Dziękuję twórcom Corsairs Legacy za użycie tej nazwy, pochodzącej od słynnego niemieckiego generała z czasów wojny trzydziestoletniej. To również bardzo piękny rapier.

Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

Następna w kolejności jest hiszpańska cazoleta (z hiszp. „miseczka”) z kolejnym wariantem ochrony dłoni. Istnieje opinia, że długi, prosty krzyż jelca mógł jednocześnie pełnić rolę czegoś w rodzaju sztyletu – można było zadawać cios nie tylko ostrzem, ale też w bardzo bliskim kontakcie wbić krzyż w oko przeciwnika. Trzeba jednak podkreślić, że to tylko hipotezy – w XVIII-wiecznych podręcznikach szermierczych nie ma śladu podobnych technik.

Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

Kolejna kategoria to broń średniej wagi, czyli w praktyce szable.

Szable są generalnie znacznie bardziej zróżnicowane niż szpady. W przypadku szabel zmieniać się może stopień zakrzywienia głowni, kształt sztychu, forma rękojeści, liczba i układ zbrocza (rowków na głowni). Dziecięca legenda głosi, że zbrocza służą do „odprowadzania krwi przeciwnika” i dlatego nazywa się je „korytami krwi”. To całkowity mit. W rzeczywistości zbrocza, czyli podłużne zagłębienia w głowni, mają zmniejszyć masę broni i zwiększyć jej sztywność, ponieważ krawędzie zbroczy pełnią rolę żeber usztywniających.

Pod względem długości szable można podzielić na dwie grupy: szable o standardowej długości głowni, około 80–90 cm, oraz szable skrócone, na przykład takie jak malchus, który proponują twórcy of Corsairs Legacy. 63 cm to już krótka głownia, choć jest to najdłuższa z krótkich głowni. W XVIII wieku taką kategorię szabel nazywano hangerami.

Na portretach admirałów z XVII–XVIII wieku często widzimy ich z dwoma atrybutami: z lunetą albo właśnie z hangerem. Uważano go za klasyczną broń abordażową, najwyraźniej dlatego, że skróconą szablą wygodnie było ciąć, a jednocześnie w ciasnych warunkach okrętowego pokładu, gdzie było pełno masztów i olinowania, krótka głownia była praktyczniejsza. Żeby jednak broń była skuteczna w cięciu, jej koniec musi być dociążony.

Jeśli mamy broń przeznaczoną do pchnięć, nie ma potrzeby dociążać końca – przeciwnie, powinien on być raczej lekki, aby można było szybko zmieniać kierunek i zadawać pchnięcia tam, gdzie trzeba. Natomiast jeśli głownia szabli jest zbyt lekka, zwłaszcza przy końcu, wtedy cios cięty traci swoją skuteczność. Im cięższy koniec głowni, tym silniejszy cios. Minusem jest to, że ciężką bronią trudniej zmienić trajektorię uderzenia, a do jej władania potrzeba więcej siły niż w przypadku lekkiej szpady.

Ogólnie rzecz biorąc, cięcie jest znacznie trudniejsze niż pchnięcie. Bardzo ważne jest, aby podczas ciosu ciętego utrzymać głownię dokładnie w płaszczyźnie uderzenia. Najskuteczniejszy jest nie zwykły cios z góry, lecz cios z jednoczesnym „ściągnięciem” broni po trafieniu, gdy ostrze przesuwa się po celu. Wtedy zakrzywienie głowni zaczyna działać jak nóż: nie tylko uderza z góry siłą, lecz także jednocześnie rozcina cel. Są relacje, że szczególnie wprawni wojownicy potrafili takim ciosem rozciąć przeciwnika „od ramienia po siodło”.

Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

Malchus jest bardzo dobrym przykładem takiej skróconej, siecznej broni i został narysowany naprawdę ładnie. Kształt rękojeści i wygięcie jelca mogły być w rzeczywistości bardzo różne.

Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

Następnie pojawia się broń zwana grosses Messer (z niem. „duży nóż”). Jest to broń o prostej głowni i wyrazistym jelcu. Być może taki typ faktycznie był używany, choć szczerze mówiąc, wolałbym, żeby głownia była tu bardziej zakrzywiona.

Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

Jeśli spojrzymy na kordelas (cutlass), to nie ma się do czego przyczepić. Wyraźnie widoczny jest szeroki jelec przechodzący w kabłąk, głownia ma charakterystyczny kształt, nieco przypominający japońskie szable. Wszystkie te stosunkowo krótkie głownie są bardzo odpowiednie na pokładzie okrętu. 

Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

Dalej mamy jatagan, ale z nim sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana. Broń z głownią zakrzywioną w stronę krawędzi tnącej – albo z ostrzem od strony wklęsłej zakrzywienia – jest ogólnie bardzo rzadka. Jest to zasadniczo trzecia kategoria obok szpad i szabel.

Ostatnio pojawił się pogląd, że jatagan w ogóle nie był bronią wojskową. I chciałbym wysunąć pewną hipotezę: jatagany zostały wymyślone przez tureckich janczarów, kiedy w XVI wieku sułtanowie osmańscy zakazali janczarom chodzenia po mieście z szablami w czasie pokoju. Powód był prosty: gdy tylko janczar z szablą pojawiał się na ulicy, natychmiast miał ochotę jej użyć. Sułtan zakazał więc noszenia szabel, ale pozostawił im prawo do noszenia noża, bo jako wojownicy nie chcieli pokazywać się całkowicie bez broni. Noże te stopniowo wydłużały się i tak powstał jatagan.

Kluczem do tej hipotezy jest fakt, że na przedstawieniach wojowników osmańskich podczas kampanii wojennych praktycznie nie widać, by nosili jatagany. Na jataganach widzimy raczej wojowników w czasie pokoju. Co więcej, nie ma wiarygodnych relacji naocznych świadków, które mówiłyby, że Turcy prowadzili walkę przy pomocy jataganów.

W starożytności używano wprawdzie ostrzy podobnego typu, ale także były one dość rzadkie. Taki kształt ostrza jest wygodny do cięcia, zwłaszcza przy pracach gospodarskich. Istnieje na przykład karelskie narzędzie do wycinania krzaków, zwane Vesuri. Jest nim bardzo wygodnie ciąć zarośla i wygląda ono bardzo podobnie do jataganu. Mimo to mocno wątpię w bojową wartość jataganu.

W XIX wieku pod wpływem mody na egzotykę wschodnią kilka armii europejskich przyjęło co prawda sabre o kształcie jataganu. Ale powtórzę raz jeszcze: nie traktowałbym jataganu jako pełnoprawnej broni wojskowej. Jako element egzotyki w grze Corsairs Legacy – dlaczego nie?

Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

Następnie pojawia się karabela, klasyczna polska szabla o średnim stopniu wygięcia głowni, z charakterystycznym jelcem i rękojeścią. To szabla, którą byli uzbrojeni żołnierze Rzeczypospolitej Obojga Narodów i Węgier w XVI, XVII i XVIII wieku. Trudno wyobrazić sobie bardziej klasyczną formę. Muszę jednak zaznaczyć, że jest to broń niezbyt wygodna do szermierki sportowej – jest zbyt ciężka, i raczej przeznaczona do zabijania niż do finezyjnych pojedynków.

Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

Kolejną bronią jest drogi kordelas. Szczerze mówiąc, zaliczyłbym go raczej do średniej broni białej, tym bardziej, że jego rękojeść jest nieco zbyt wystawna jak na typową szablę abordażową.

Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

Następnie pojawia się kolejna odmiana hangera – Scallop („Muszla”). To piękny kordelas z ozdobną ochroną dłoni.

Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

Wreszcie przechodzimy do broni z ciężką głownią.

Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

Linia ta zaczyna się od bastard sword (miecz półtoraręczny), ale jak na XVII wiek broń ta jest już zdecydowanie przestarzała. Bastard sword miał sens, kiedy przeciwnik był szczelnie okryty pancerzem i nie można go było tak po prostu dosięgnąć lżejszą bronią.

Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

Jest też Katzbalger (z niem. „rozszarpujący kota”), będący odmianą szerokiego miecza. To bardzo odpowiednia broń, która z powodzeniem może znaleźć swoje miejsce w grze Corsairs Legacy.

Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

O mieczach joannitów (Hospitaller Sword) powiedziałbym również, że jak na XVII wiek jest to broń bardzo archaiczna.

Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

Jeśli chodzi o Reitschwert (z niem. „miecz rajtara”, „miecz jeźdźca”), jest to klasyczny ciężki palasz / szeroki miecz kawaleryjski.

Charakterystyczne jest to, że kawaleria była uzbrojona w broń dłuższą i cięższą. Piechur musiał nosić broń przy sobie, więc zbyt ciężki miecz męczył, a zbyt długi zaczepiał o ziemię i plątał się między nogami. Dla kawalerzysty długie ostrze nie stanowiło problemu – przeciwnie, pozwalało dosięgnąć zarówno przeciwnika na ziemi, jak i w siodle, z bezpiecznej odległości.

Na przykład słynni skrzydlaci husarze polscy mieli w praktyce dwie bronie białe: długi rapier, który przewozili przy siodle, oraz szablę do innych faz starcia. W tym sensie Reitschwert wygląda jak broń całkowicie na miejscu, choć tak długim ostrzem raczej niezbyt wygodnie walczyłoby się na pokładzie statku.

Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

Miecz waloński (Walloon sword) to prosty, żołnierski szeroki miecz. Wygląda bardzo dobrze jako robocza broń polowa.

Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

Szkocki claymore („wielki miecz”) jest również skuteczną bronią, ale w XVII wieku staje się już raczej narzędziem kata, używanym do ścinania szlachty – śmierć od miecza uważano za bardziej honorową niż od topora – albo symbolem władzy, a nie bronią realnie używaną w walce.

Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

Na koniec mamy flamberge (z niem. „płomień”) – piękną broń o falistej głowni, która w grze Corsairs Legacy wygląda naprawdę efektownie. Obawiam się jednak, że jest to raczej miecz rytualny niż realna broń bojowa.

Pistolety

Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

Jeśli chodzi o pistolety, są one w grze podzielone na różne typy, jak na przykład pistolet hiszpański czy pistolet holenderski. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że w XVII wieku główna różnica między różnymi typami broni palnej polegała na konstrukcji zamka. Różniły się one położeniem i działaniem sprężyn głównych i pomocniczych.

Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

Spójrzmy na pistolet hiszpański, który narysowali twórcy Corsairs Legacy. Sprężyna główna, która wprawia kurek w ruch, nie jest widoczna – to znaczy, że jest ukryta pod płytką zamka, wewnątrz broni. Natomiast sprężyna blokująca panewkę, niepozwalająca jej samoczynnie się odchylić, jest widoczna od spodu pod panewką. Ten system, zwany zamkiem francuskim lub bateriowym, był w XVIII wieku najpowszechniejszy i stał się klasycznym rozwiązaniem.

Dlatego, aby zróżnicować pistolety w grze, warto byłoby wprowadzić różne typy zamków, a nie tylko zmieniać dekoracje. Na przykład w tym pistolecie główka śruby mocującej krzesiwo w szczękach kurka ma kształt dość dużego pierścienia. To rozwiązanie jest do przyjęcia w przypadku karabinu, ale w pistolecie wygląda dość nienaturalnie. Zwykle na główce śruby robiono po prostu nacięcie pod śrubokręt, co było łatwiejsze i wygodniejsze.

Widzimy tu również drewniany pobojczyk pod lufą, czyli pręt do ładowania pistoletu, oraz wgłębienie na środkowy palec w kabłąku spustu. Wszystkie te elementy mogą być uznane za zupełnie realistyczne.

Pojawia się pytanie: dlaczego rękojeść pistoletu ma tak masywną końcówkę? Przede wszystkim po to, aby zrównoważyć lufę. Pistolety miały dość długie lufy, i gdyby nie było tego przeciwwagi, bardzo trudno byłoby unieść broń i skierować ją w stronę celu.

Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

Po pistolecie hiszpańskim mamy holenderski pistolet morski. Konstrukcja zamka jest tu taka sama jak w pistolecie hiszpańskim, ale można by było zastosować np. pojedynczą sprężynę.

Istniał taki typ zamka, zwany zamkiem holenderskim, w którym jedna sprężyna miała dwa wygięte ramiona: jedno podtrzymywało baterię (osłonę panewki), a drugie kurek, a sama sprężyna była umieszczona na zewnątrz zamka. Spotyka się także wersje, w których pojedyncza sprężyna była całkowicie ukryta pod płytą zamka wewnątrz broni.

W tym pistolecie śruba mocująca krzesiwo nie ma już pierścienia, co wygląda bardziej naturalnie. Z kolei pierścień na końcu rękojeści służył do przywiązania skórzanego rzemienia, żeby pistolet nie wypadł i nie zaginął. Ta broń ma też dość osobliwy metalowy klips z boku. Można sobie wyobrazić, że wsuwano go w skórzaną pętlę na pasie. To dopuszczalny detal, chociaż niezbyt powszechny – zazwyczaj wkładano pistolet po prostu za pas, bez dodatkowych mocowań.

Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

Włoski pistolet długolufowy jest bogato zdobiony, ale nie widzę tu zasadniczo innego działania niż w poprzednich.

Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

Potem pojawia się pistolet kawaleryjski. Powiedziałbym, że można by go było narysować z jeszcze dłuższą lufą.

Ciekawym elementem jest tutaj zamek z bezpiecznikiem. Jeśli przyjrzymy się spustowi, zobaczymy za nim mały haczyk, który zahacza o specjalne wybrzuszenie na spuście – to właśnie bezpiecznik. Aby oddać strzał, trzeba najpierw odchylić haczyk, a dopiero potem pociągnąć za spust.

Jedyną rzeczą, jakiej mi tu brakuje, jest metalowa płytka po przeciwnej stronie zamka, pod główkami śrub przechodzących na wylot przez osadę broni. W przeciwnym razie drewno z czasem zostanie zgniecione, śruby się poluzują i zamek przestanie się solidnie trzymać.

Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

Pistolet grawerowany nie wywołuje u mnie szczególnych emocji, ale to właśnie na nim widzimy metalową podkładkę po drugiej stronie lufy, która zapobiega wrzynaniu się śrub w drewno.

Broń korsarzy: miecz czy szabla? Kirill Nazarenko o broni w Corsairs Legacy

Pistolet lombardzki nazwałbym raczej tamburowcem, bo ma rozszerzenie przy wylocie lufy. Historycznie uważano, że takie rozszerzenie sprzyja szerszemu rozproszeniu śrutu, ale doświadczenia wykazały, że nie ma to prawie znaczenia dla rozrzutu – raczej ułatwia ładowanie broni, bo przy drżących rękach łatwiej trafić śrutem w „dzwon” niż w wąski otwór lufy. Z kolei zakończenie kolbowe, przypominające małą kolbę, wygląda trochę nienaturalnie. Ogólnie muszę przyznać, że pistol lombardzki podobał mi się najmniej ze wszystkich pokazanych.

Mówiąc o pistoletach w Corsairs Legacy, mogę zaproponować kilka ulepszeń. Po pierwsze – system niewypadającego pobojczyka. Po drugie – system, w którym pistolet w ogóle nie ma pobojczyka, a ten jest noszony osobno i nie zajmuje miejsca na broni. Można także zróżnicować rodzaje zamków skałkowych.

Trzeba też pamiętać, że celność pistoletów była dość niska. Można więc podnieść grywalność tej broni, wprowadzając dwa tryby ładowania: kulką, gdzie trafiamy albo nie, oraz śrutem, gdzie zwiększamy obszar rażenia, ale zmniejszamy skuteczność jednego trafienia. Ponadto można wprowadzić do gry pistolety gwintowane. Powinny być zdecydowanie droższe i przeładowywać się nawet cztery razy wolniej, za to strzelać dalej i znacznie celniej. Strzał z gwintowanego pistoletu powinien trafiać dokładnie tam, gdzie gracz celuje.

Z przyjemnością skomentuję także muszkiety lub halabardy abordażowe, kiedy tylko pojawią się w grze.

Mam nadzieję, że ten artykuł okazał się dla ciebie przydatny!

Więcej o projekcie «Corsairs Legacy - Historical Pirate RPG Simulator» możesz dowiedzieć się oraz dodać grę do listy życzeń na jej stronie na Steam.

Nowa gra o piratach jest już na platformie Steam

Kup na
Podobne artykuły